SadownictwoCo zmieniła pandemia na rynku owoców?
15.02.2021
Udostępnij artykuł:
Pandemia COVID19 odcisnęła piętno na wszystkich branżach rolniczych, warto się jednak zastanowić, na ile zamieszała rynkiem owoców. Sprawie przyjrzał się Mirosław Maliszewski ze Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej.
zdjecie-1

- Przeczytałem kilkanaście takich analiz opublikowanych przez firmy handlowe, grupy producenckie i duże gospodarstwa z krajów Europy Zachodniej oraz Rosji i Ukrainy - informuje Mirosław Maliszewski. - Zadziwiające jest to, że większość wniosków i spostrzeżeń jest identyczna lub co najmniej bardzo zbieżna.

Poznajmy w skrócie te wnioski:

  • Sezon był zdominowany przez skutki COVID-19 i paniką, jaką początkowo wywołał on wśród producentów, handlowców i konsumentów. Sadownicy bali się głównie braku pracowników, szczególnie cudzoziemców, handlowcy wstrzymania transportu, a konsumenci mieli obawy o swoje zdrowie, co miało wpływ na dokonywane zakupy.
  • Część krajów nie poradziła sobie z otwarciem granic i tam był brak rąk do pracy przy zbiorach, szczególnie w pierwszej części sezonu.
  • Konsumenci uznali, że spożycie owoców wzmacnia ich odporność i mocno zwiększyli ich zakupy. Wzrosła sprzedaż przez markety, a spadła na straganach i targowiskach.
  • COVID 19 w większości analizowanych krajów nie spowodował spadku popytu na owoce deserowe, ale wręcz go powiększył
  • W handlu dominują sklepy sieciowe, a pandemia tylko zwiększyła ich udział w obrocie owocami. Rosnąca pozycja tej formy sprzedaży pogłębia niestety kryzys relacji z dostawcami, co skutkuje zaniżaniem cen zakupów, narzucaniem dodatkowych obciążeń, w tym szczególnie nadzwyczajnych rabatów i kosztów marketingu.
  • Wszyscy poza Ukrainą, Białorusią, Serbią nadal bardzo dotkliwie odczuwają zakaz handlu z Rosją, a niektórzy już doświadczają skutków rosnącej produkcji owoców na Wschodzie, przewidując możliwy eksport z tych krajów nie tylko na dalekie rynki, jak choćby indyjski, tajski, chiński, ale także do Unii Europejskiej.
  • Doświadczenia naszych zachodnich sąsiadów sugerują, iż jedną z metod uzyskania lepszych cen sprzedaży jest produkcja odmian klubowych. Ma to miejsce już nie tylko w przypadku jabłek, gdzie Pink Lady, czy Kanzi ma już ugruntowaną pozycję, ale też w przypadku gruszek, gdzie zyskują na znaczeniu np. Qtee, czy Fred, ale także np. śliwek (jedną z odmian klubowych jest belgijska BelOplum)
  • Pandemia przyśpieszyła gwałtownie wzrost kolejnego segmentu rynku owoców deserowych tj. produkcji bez pozostałości środków ochrony rośli i ekologicznej. Celem uatrakcyjnienia oferty i zwiększenia zainteresowania konsumentów nowościami wprowadzone są do obrotu nowe rodzaje opakowań jednostkowych - dwu- i czteropaki, tacki biodegradowalne, atrakcyjne kolory napisów, nawiązania do natury i (rzadziej) tradycji. Mają też miejsce specjalne opakowanie okazjonalne.

- To wszystko każe zastanowić się gdzie my w tym wszystkim jesteśmy, gdzie dla nas będzie miejsce w handlu, czy poradzimy sobie z coraz silniejszymi marketami i zmieniającymi się gustami konsumentów? - pyta retorycznie Mirosław Maliszewski -I trzeba też zadać sobie pytanie, co będziemy mieli w ofercie za kilka lat? Czy w tej chwili ktoś jest w stanie oszacować nasz potencjał produkcyjny na przestrzeni dekady w podziale na odmiany i ilość oferowanego produktu?

Wiele z obserwacji poczynionych przez prezesa Maliszewskiego wymaga dodatkowych informacji i spojrzenia strategicznego z perpektywą nie kilku miesięcy, ale kilkunastu lat. Dlatego do tych spraw będziemy powracać.

avatar
Dev Admin
Oceń ten artykuł
(0/5 na podstawie 0 głosów