- Prawo o klimacie jest prawnym odzwierciedleniem naszego zaangażowania politycznego i konsekwentnie wytycza nam drogę do bardziej zrównoważonej przyszłości. Stanowi ono istotę Europejskiego Zielonego Ładu - mówiła Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE. - Zapewnia przewidywalność i przejrzystość dla europejskiego przemysłu i inwestorów.
W ramach europejskiego prawa o klimacie Komisja proponuje wprowadzenie prawnie wiążącego celu osiągnięcia do 2050 r. zerowej emisji gazów cieplarnianych netto. Aby osiągnąć ten cel, instytucje UE i państwa członkowskie są wspólnie zobowiązane do wprowadzenia niezbędnych środków na poziomie unijnym i krajowym.
Co ma doprowadzić UE do zamierzonego celu na 2050 rok? Otóż:
Komisja rozpoczęła konsultacje publiczne, które będą prowadzone przez 12 tygodni. Uzyskane w ich ramach odpowiedzi zostaną wykorzystane przy kształtowaniu Paktu na rzecz Klimatu, który zostanie zainaugurowany przed konferencją ONZ w sprawie zmiany klimatu, która odbędzie się w Glasgow w listopadzie 2020 r. (COP26).
Komisja oficjalnie rozpoczęła prace, publikując wstępne oceny skutków dotyczące przyszłego podatku korygującego od emisji dwutlenku węgla pobieranego na granicach oraz przeglądu dyrektywy w sprawie opodatkowania energii, dwóch innych ważnych instrumentów politycznych w ramach Europejskiego Zielonego Ładu.
Plan to jest tyleż ambitny co polityczny... Bo ,,polityczny'' jest chyba najczęściej pojawiającym się słowem w oficjalnym komunikacie. Aby zamierzenia się powiodły pozostaje jeszcze... wydać dyrektywy polityczne Słońcu, by zaniechało swoich cykli aktywności, przymusić politycznie Ziemię, by zaniechała ruchu precesyjnego i poruszała się wyłącznie po jednakowej kołowej orbicie no i zweryfikować podręczniki szkolne, by nikt już nie pamiętał o tym, że w niebyt odległej przeszłości (Średniowieczne Optimum Klimatyczne) w Europie było znacznie goręcej niż teraz...