Co dziesiąta partia warzyw i owoców w sklepach sprawdzonych przez Inspekcję Handlową miała błędną informację o kraju pochodzenia lub nie miała jej wcale.
Największy odsetek takich nieprawidłowości wystąpił w supermarketach Delikatesy Centrum, E.Leclerc, Intermarche, Lewiatan i Lidl oraz w sklepach niesieciowych.
W pierwszym półroczu 2020 r. Inspekcja Handlowa na zlecenie Prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego skontrolowała oznakowanie 3527 partii warzyw i owoców w 395 sklepach, głównie należących do dużych sieci handlowych. W związku ze skargami konsumentów i rolników sprawdzała, czy sprzedawcy prawidłowo podają informację o kraju pochodzenia. Pod lupę trafiły przede wszystkim produkty, w stosunku do których jest największe ryzyko wprowadzenia w błąd, czyli np. ziemniaki, pomidory, ogórki, marchew, czosnek, truskawki czy jabłka.
- Konsumenci mają przed zakupem prawo do pełnej, jasnej i rzetelnej informacji o ofercie, w tym także o kraju pochodzenia owoców czy warzyw. Od dużych, profesjonalnych przedsiębiorców, jakimi są sieci handlowe, oczekuję szczególnej staranności i dbałości o klientów, w tym prawidłowej informacji o oferowanych produktach. Wprowadzanie konsumentów w błąd jest absolutnie niedopuszczalne – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Kontrole były prowadzone w trzech etapach. W ostatnim z nich, który odbywał się od 15 kwietnia do 19 czerwca, skontrolowano 154 sklepy, w tym 119 należących do sieci handlowych badanych w poprzednich etapach: Aldi, Auchan, Biedronka, Carrefour, Delikatesy Centrum, Dino, E. Leclerc, Intermarche, Kaufland, Lidl, Mila, Netto, Polomarket, Stokrotka, Tesco. Nieprawidłowości stwierdzono w 33,8 proc. z nich, m.in. w sklepach Groszek, Lewiatan, Lidl, Delikatesy Centrum, Kaufland, Dino, Tesco, Intermarche, Polomarket, Netto, Biedronka oraz placówkach niesieciowych.
W kontrolach trwających od 15 kwietnia do 19 czerwca zbadano 956 partii świeżych owoców i warzyw, kwestionując 115 z nich (12 proc.) ze względu na błędną informację o kraju pochodzenia lub jej brak. Przykładowo na wywieszkach przy stoisku jako polskie były przedstawiane: sałata lodowa z Hiszpanii, pomidory cherry z Maroka czy cebula z Holandii. Zdarzało się też informowanie jednocześnie o kilku krajach pochodzenia, z których jednym miała być Polska, np. w przypadku gruszeki Konferencja z Holandii.
W całym półroczu najwięcej nieprawidłowości w oznakowaniu krajem pochodzenia było w supermarketach: Delikatesy Centrum (25,2 proc.), E.Leclerc (17,3 proc.), Intermarche (15,9 proc.), Lewiatan (14,6 proc.), Lidl (9,6 proc.), Dino (9,1 proc.) oraz Kaufland (8,3 proc.). Inspektorzy mieli też dużo zastrzeżeń do pojedynczych sprawdzonych sklepów sieci: ABC (100 proc. zakwestionowanych partii), Groszek (47,7 proc.) oraz Piotr i Paweł (25 proc.). Nieprawidłowości zidentyfikowano także w sklepach niesieciowych (36,2 proc. skontrolowanych tam partii).
UOKiK przedstawia też rady dla konsumentów - my, producenci także powinniśmy o tym mówić naszym kupującym:
Od jutra kontrole żywności w sklepach przejmuje Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.