W połowie marca cena rzepaku sięgała 2000 złotych, oficjalnie Zintegrowany System Rolniczej Informacji Rynkowej w ministerstwie rolnictwa informował o kwocie 1990 zł/t - i była to kwota średnia za rzepak w skupie, co oznacza, że płacono także więcej. Gdy dziś przejrzymy strony zakładów zajmujących się przerobem rzepaku ceny znacznie przekraczają już 2000 zł, sięgając 2100 - a nawet 2300. Wraz z ceną nasion rzepaku rosły także ceny oleju.
Głównym powodem tak wysokich cen są słabe zbiory w minionym sezonie. Na giełdach pojawiają się już zapisy kontraktowe na rzepak, który dopiero będzie zebrany z dostawą terminową na sierpień i wrzesień 2021 roku. Tu także ceny zbliżają się do 2000 zł/t.
Nadal drożeją zboża. W nieco wolniejszym tempie niż do tej pory zdrożała pszenica konsumpcyjna, której średnia cena przekroczyła 960 zł/t. Ci producenci, którzy jeszcze ziarna nie sprzedali w większości oczekują wyższych cen, tymczasem zakłady zbożowe proponują ceny niższe. Cena jęczmienia konsumpcyjnego zbliża się do 800 zł/t, a średnia cena owsa konsumpcyjnego przekroczyła 680 zł (10 stycznia 2021 r. było to 565 zł/t).
Warto jednak zauważyć, ze choć ceny u nas są wysokie, to jednak większość zbóż jest tańsza niż średnia unijna.
Jak wynika z informacji podanych przez Zintegrowany System Rolniczej Informacji Rynkowej, w dniach 1-7 marca 2021 roku średnie ceny zbóż w Polsce i UE kształtowały się następująco:
W tym momencie widać, ze ceny nie są jeszcze aż tak wysokie, a polskie zboża nadal mają konkurencyjne ceny. Być może więc czekają nas kolejne zwyżki cen?