RolnictwoPolski rolnik ponad podziałami, ale...
06.03.2024
Udostępnij artykuł:
Rolnicy protestują w słusznej sprawie. Od styczniowego protestu nie wydarzyło się praktycznie nic złego - choć trafiały się pojedyncze prowokacje, to jednak rolnicy wiedzieli jak reagować. Dziś komuś puściły nerwy. Będzie jeszcze czas, aby zastanawiać się, jak doszło do tego, że protest rolników w Warszawie został rozwiązany, ale faktem jest, że źle się stało.
zdjecie-1

Rolnicy w wypowiedziach dla licznie zgromadzonych w Warszawie reporter podkreślali, że są absolutnie ponad podziałami. Nie interesuje ich polityka, walczą o swoje gospodarstwa i o możliwość uczciwej i godnej pracy. Sami mówili o tym, żeby z protestów pogonić polityków.

- My protestujemy, żeby rządzący zobaczyli, że coś dzieje się źle w branży. Protestujemy, bo chcemy być wysłuchani. Tydzień temu protestowaliśmy na proteście organizowanym przez OPZZ, a dziś przez obie Solidarności - mówił jeden z protestujących rolników. - Nie cofniemy się ani o krok, bo jesteśmy pod ścianą.

Z radością rolnicy prezentowali zdjęcie w media społecznościowych z wyjazdu do Warszawy. Z ciekawością komentowano fakty związane z tym, ze pod stolicę zjechało się około 2 tysięcy traktorów, które choć do miasta nie zostały wpuszczone, to jednak pokazały rolniczą jedność w całej Polsce. Wielu protestujących wystąpiło w żółtych kamizelkach z napisem ,,Polski rolnik ponad podziałami'' - bo tak jest w istocie i żadnego rolnika nie trzeba o tym przekonywać.

Ponad miesiąc strajków pokazał, że rolnicy we własnym gronie mogą liczyć na siebie i doskonale się pilnują przed prowokacjami. Dziś protest był inny - po raz pierwszy dołączyła pracownicza Solidarność i inne grupy protestujących - jak widać po transparentach - nie tylko w sprawach rolniczych.

Przyjdzie czas na zastanawianie się, czy komuś puściły nerwy, czy była to prowokacja - faktem jest, że pod budynkiem Sejmu kostka brukowa poszła w ruch, a doniesienia policji mówią o co najmniej kilkunastu rannych zarówno po stronie protestujących jak i po stronie policji. Zgromadzenie zostało uznane jako nielegalne, a kilkanaście osób zostało zatrzymanych.

Protest w Warszawie zakończył się, ale rolnicy postanowili zablokować drogę krajową pod Warszawą. Policja poinformowała po godz. 17, że Rolnicy protestujący na DK 7 ruszyli kolumną pojazdów z Dziekanowa Leśnego w kierunku Gdańska. Na „siódemce” w kierunku na Gdańsk dwa pasy zajęte są przez przemieszczające się ciągniki rolnicze.

 

W tej sprawie wieczorem zabrał głos minister rolnictwa Czesław Siekierski.

- Dzisiejszymi zamieszkami nie możemy obciążać rolników, bo oni zachowywali się w sposób godny. Po incydentach agresji, grupy rolników odłączały się od protestu. Rolnicy nie chcieli go firmować - powiedział. 

 

avatar
Dev Admin
Oceń ten artykuł
(0/5 na podstawie 0 głosów