Żółte nitki kanianki oplatają rosliny żywicielskie (fot. Patryk Pawlak)
Kanianka, na nasze pola często trafia z materiałem siewnym, więc chciałbym przestrzec przed zakupem nasion lucerny i koniczyny, na targowiskach, czy też od przejezdnych handlarzy. Cena nasion może kusić, ale ryzyko jakie niesie ich wysianie jest ogromne. W ostatnich latach, pod Reszlem, Miłakowem, Dobrym Miastem, a nawet w okolicy Biskupca zaobserwowałem pojawienie się jednego z najgorszych, współczesnych chwastów tj. kanianki koniczynowej (Cuscuta trifolii Bab. & Gibson). Ten pasożyt znany jest także pod barwnymi nazwami ludowymi „sznurowadła wiedźmy” i „wampirze wino”.
Jest to roślina, która jest pasożytem całkowitym, obligatoryjnym. Owija się dookoła rośliny żywicielskiej (przeważnie na koniczynie i lucernie), z której czerpie wodę i substancje organiczne za pomocą ssawek wyrastających z łodygi. Ssawki wrastają do wiązek przewodzących rośliny żywicielskiej. Wszystkie kanianki są pasożytami; nie mają chlorofilu choć u niektórych gatunków występuje w śladowych ilościach. Same nie są w stanie produkować asymilatów, muszą korzystać z żywiciela. Po skiełkowaniu pęd wykonuje ruch, aby uchwycić roślinę żywicielską. Kanianka ma zdolność znalezienia rośliny żywiciela po zapachu (wg badań Pennsylvania State University).
Początkowo występuje niewielkimi gniazdami, szybko jednak się rozprzestrzenia opanowując rozległe powierzchnie. Rozmnaża się z nasion lub przez podział łodyg. Nasiona zachowują żywotność przez 10 - 12 lat i nie szkodzi im przejście przez przewód pokarmowy zwierząt
Gatunek ten jest niezwykle niebezpieczny ze względu na łatwość rozprzestrzeniania się (m.in. z obornikiem) oraz posiadane właściwości trujące. Dodatkowo wcześnie i łatwo osypujące się nasiona mogą przeleżeć w glebie nawet 10 lat. Rolnicy, u których rozpoznałem występowanie kanianki, nie sądzili jak groźny pasożyt zaatakował ich uprawy lucerny siewnej, koniczyny łąkowej czy też mieszanki traw z lucerną. Kanianka zebrana w sianokiszonce nie traci swoich trujących właściwości – zawiera cykutę. W niewielkich ilościach podtruwa zwierzęta, wpływając w szczególności na złe zacielenia, natomiast w dużych dawkach może powodować śmierć zwierzęcia.
Kanianka tworzy charakterystyczne żólte place na polu (fot. Patryk Pawlak)
Należy zapamiętać, że jeśli na polu zaobserwujemy charakterystyczne żółte nitki z białymi nasionami jak u jemioły, oznacza to pojawienie się kanianki koniczynowej. W żadnym wypadku nie należy skarmiać zwierząt zebraną masą roślinną, ani w postaci świeżej, ani zakiszonej, ani w postaci siana. Plon z takiego pola należy bezwzględnie zutylizować. Następnie trzeba zastosować herbicyd totalny zawierający glifosat oraz głęboką orkę. Na takim polu przez co najmniej 5 lat nie jest wskazana uprawa lucerny, koniczyny oraz mieszanek z bobowatymi.
Patryk Pawlak