Całkowita produkcja zbóż w UE-28 powinna osiągnąć średnią z ostatnich pięciu lat, tj. 305 mln ton. Oczekuje się jednak znacznie niższego poziomu produkcji pszenicy - spadek rzędu 11,5% - ze względu na podwójny efekt niższego areału (-3,5%) oraz niskich plonów zarówno pszenicy zwyczajnej jak i pszenicy durum (-8,3%). W
okresie siewu jesiennego wystąpiły znaczne opady. Dlatego siew odmian ozimych (np. pszenicy) został odroczony z korzyścią dla odmian jarych (np. jęczmień, owies i kukurydza). Spodziewany spadek plonów wynika głównie z kiepskich warunków siewu, niedoboru wody od początku wiosny i powiązanych ataków owadów przenoszących wirusy. Nikogo nie dziwi, że odbija się to na rosnących kosztach produkcji, zwłaszcza środków ochrony roślin do walki z atakami szkodników.
- Mimo że są to dopiero wstępne szacunki i nie ma jeszcze pewności co do wysokości plonów, bardzo niepokoi nas wpływ spadku produkcji pszenicy - wraz z perspektywą poważnej globalnej recesji - na dochody producentów zbóż w roku gospodarczym 2020/2021 - komentuje Jean-François Isambert, przewodniczący grupy roboczej „Zboża”.
Całkowita produkcja roślin oleistych w UE-28 prawdopodobnie nadal będzie się zmniejszać i nie przekroczy 30 mln ton. Spadek ten jest związany z ograniczeniem areału rzepaku o 4,5% w wyniku suszy, która dotknęła pewne kraje lub nadmiernych opadów w momencie siewu jesiennego, wraz ze wzmożoną presją chorób i szkodników w momencie, gdy ograniczono dostępność środków do walki z nimi. Plony takie jak w roku 2019 r. oznaczają zmniejszenie produkcji rzepaku w UE-28 do 16,3 mln ton.
Nieznacznie zwiększa się powierzchnia upraw soi i słonecznika, odpowiednio o 1,4% i 1,5%, co pokrywa zmniejszenie powierzchni upraw rzepaku, gdyż są to uprawy jare.
Produkcja ziarna słonecznika i soi ma zwiększyć się o 1,9%.
W sektorze roślin wysokobiałkowych doszło do 6%-owego wzrostu siewu - z 1,582 mln ha na 1,674 mln ha. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by przedstawić prognozy dotyczące zbiorów.
- Wzrost ten wynika z zaniechania upraw ozimych, wzrostu popytu na białka roślinne - w tym z produkcji ekologicznej - oraz zmiany nawyków żywieniowych - uważa Pedro Gallardo, przewodniczący grupy roboczej „Rośliny oleiste i białkowe”.