RolnictwoAgroUnia blokuje drogi - dramaty rolników z powodu CPK
24.08.2021
Udostępnij artykuł:
W siedmiu województwach, w kilkunastu miejscach rolnicy blokują drogi. To forma protestu znana z przeszłości i wtedy skuteczna. Do protestów dołączyli się także gospodarze, których domostwom zagraża planowana budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.
zdjecie-1

Protestujący przeciwko budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego mieli blokować rondo Kuznocin pod Sochaczewem. Jednak wjazd na drogę został zamknięty. Tu do protestujących dojechał Michał Kołodziejczak.

- Rolnik ma być na ziemi korporacyjnej wykonawcą poleceń jakiegoś dyrektora korporacyjnego - mówił z goryczą Michał Kołodziejaczak. - Świnie - tylko tucz nakładczy. O to im chodzi, żeby każdy tak pracował. I dostaniemy po 15 złotych od świńskiego ryja.

- Nie możemy się dalej cofnąć. Co będzie jak nas stąd wysiedlą? Co będzie dalej? Co powiem bliskim? Co zrobię? Pójdę do roboty do korporacji? - mówi jeden z rolników protestujących przeciw budowie CPK.

Protestujący widzą, że tylko w jedności siła.

- Nie możemy dać się podzielić - mówią rolnicy pod Sochaczewem. - Kiedy we wtorek strajkowaliśmy w Izbicach, pan minister Horała (odpowiedzialny za budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego) powiedział w publicznym radiu, że dziwi się, dlaczego rolnicy strajkują. Pan Horała jest prawnikiem. Dziś stał się prokuratorem dla nas, a za chwilę będzie tu komornikiem...

- Dziś bronimy wartości fundamentalnej czyli prawa własności. Jesteśmy przykładem dla całej Polski, jak się będzie odbierać własność rolnikom - mówi pan Artur, inny z protestujących, . - Ten marazm, brak opłacalności powoduje, że rolnicy są zniechęceni i niezdolni do walki o własne gospodarstwa. Dziś to jesteśmy my, kilka tysięcy rolników, za chwilę taki problem będzie miała cała Polska. W całej Polsce korporacje będą przejmować rolniczą własność.

Jak mówią rolnicy, ten dyktat korporacyjny już dziś jest widoczny. Choćby w kontaktach handlowych w sieciami handlowymi czy zakładami przetwórczymi.

Rolnicy z Sochaczewa nazwali nawet Michała Kołodziejczaka następcą Andrzeja Leppera. Minioną niedawno rocznicę śmierci przywódcy Samoobrony uczczono minutą ciszy.

Relacja z protestów prowadzona jest w mediach społecznościowych. Spotyka się z licznymi komentarzami.

- Blokować Sejm RP, urzędy i domy polityków już czas! Zmniejszyć liczbę posłów z 460 do 160, senatorów z 100 na 30. Płaca min zwolnić z podatku dochodowego! - pisze jeden z komentatorów.

Zdaniem rolników spod Sochaczewa już łamane jest święte prawo własności. Michał Kołodziejczak wskazuje na odbieranie własności poprzez brak możliwości decydowania o własnym gospodarstwie, o zakazie budowy domów - na przykład w pobliżu wiatraków.

Czy te protesty przyniosą oczekiwany efekt? Jeden z komentujących zauważa: To nic nie da. Zacznijcie blokować centra logistyczne trucicieli Polaków, to inni się do Was przyłączą. Ja na pewno...

Jednak desperacji trudno się dziwić. Bo choć rosną ceny w skupie, to jeszcze bardziej rosną koszty produkcji. Wyraźnie widać także, że są branże, które są ,,niewygodne'', co można podeprzeć założeniami Zielonego Ładu.

Pewne jest jednak to, że aby osiągnąć cel nie tylko wieś, ale cała Polska musi się zjednoczyć. Czy znajdziemy na to sposób?

Foto: AgriUnia w mediach społecznościowych

avatar
Dev Admin
Oceń ten artykuł
(0/5 na podstawie 0 głosów